Szampan to może zbyt duże słowo, jednak w świecie zielarzy właśnie tak przyjęło się nazywać ten przetwór Niemniej, zdecydowanie jest to aromatyczny, orzeźwiający i musujący napój – idealny na upały. Nawet najwięksi sceptycy w moim otoczeniu są zgodni twierdząc „w przyszłym roku koniecznie musisz zrobić tego więcej!”
Uzyskanie bąbelków jest możliwe dzięki naturalnej fermentacji, zachodzącej dzięki obecnych na kwiatach czarnego bzu dzikich drożdży. Drożdże przekształcają cukry w alkohol i dwutlenek węgla, stąd nasze bąbelki.
Po jego wypiciu nie liczmy jednak na alkoholowe upojenie. Alkoholu w takim „szampanie” znajdziemy nie więcej niż w kefirze, co jest świetną informacją dla osób stroniących od procentów. Dodatkowo, fermentowane napoje są bogate w probiotyki, wpływające na równowagę mikroflory jelitowej i wspierające zdrowie układu pokarmowego.
Same kwiaty bzu czarnego również są cenionym surowcem leczniczym. Wykorzystywane są w chorobach gorączkowych i przeziębieniach jako środek napotny, przeciwgorączkowy i wzmacniający. Ponadto uszczelniają i zwiększają elastyczność naczyń włosowatych, a także wzmagają diurezę i wydalanie szkodliwych produktów przemiany materii. Zewnętrznie znajdują zastosowanie jako przeciwzapalny środek do płukania jamy ustnej i gardła, a także jako dodatek do kąpieli kosmetycznych.
Na szczęście nigdy mi się to nie przytrafiło, jednak szampan ma ponoć tendencję do „wybuchania”. Osobiście przechowuję go w butelkach z grubego szkła i z korkiem ceramicznym (w Internecie często widnieją jako „butelka z klipsem”).
Niektórzy sugerują wykorzystanie plastikowych butelek, ja jednak nie korzystam z tego rozwiązania. Skoro przygotowując przetwory lecznicze nie powinno się korzystać nawet z metalowego noża (jony metali mogą wchodzić w interakcje prowadząc do utraty składników czynnych), tym bardziej unikałabym interakcji z plastikiem – wystarczająco mamy już w swoim otoczeniu mikroplastiku.
Oprócz tego szampana nie zalewam po sam korek, tylko pozostawiam trochę przestrzeni w butelce. Zalewam mniej więcej do 4/5 wysokości.
Przechowuję w chłodnym miejscu, z dala od promieni słonecznych, do tego celu świetnie sprawdzi się piwnica ziemianka.
Im dłużej szampan z czarnego bzu leżakuje, tym bardziej jest wytrawny. Najstarszy szampan z bzu jaki piłam miał rok, a i tak z trudem powstrzymywaliśmy się przed jego wypiciem wcześniej Taki jednak smakował mi najbardziej. To bardzo ciekawa propozycja, którą z pewnością docenicie
Więcej o właściwościach leczniczych kwiatów bzu czarnego, a także przepis na syrop znajdziesz tu: “Kwiaty bzu czarnego (Sambuci flos)”.
Treści zawarte na blogu potraktuj jako ciekawostkę edukacyjną.
Nie mogą one zastąpić fachowej porady u odpowiednio wyspecjalizowanego lekarza i/lub fitoterapeuty.
Cookie | Duration | Description |
---|---|---|
cookielawinfo-checkbox-analytics | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics". |
cookielawinfo-checkbox-functional | 11 months | The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional". |
cookielawinfo-checkbox-necessary | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary". |
cookielawinfo-checkbox-others | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other. |
cookielawinfo-checkbox-performance | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance". |
viewed_cookie_policy | 11 months | The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data. |